Minęło już sporo czasu od 24 konwersacji. Ze zdziwieniem przekonuję się, że nasze rozmowy są wciąż pamiętane, a nawet niektórzy za nimi tęsknią...tak jak i ja. Nie udało nam się zobaczyć ostatnio, ależ szkoda! Choć rozmawiamy czasem i podglądamy siebie- to jednak chciałam bardzo zobaczyć Cię na żywo jak stajesz w drzwiach gabinetu /nic się nie zmieniło/ i zarazić znów Twoim entuzjazmem do życia! I opowiedzieć Ci co u nas...Ostatnio odwiedziła mnie Nasza przewodnicząca Rady Rodziców Agnieszka P. Nasza Agnieszka! Opowiadała o swoim życiu w Warszawie, o ludziach, których spotyka w pracy i o przyjaźniach. Pełna radości, życia...podziwiam. Choć jesień już - takie wizyty to zawsze poryw wiatru jak wiosną! Żyje aktywnie- a ja tak się cieszę, że wyrwała się ze świata, który choć był bezpieczny, jednak Jej nie sprzyjał...
To samo we mnie , gdy pomyślę o Tobie i Twoim Krakowie. Jesteś tam już drugi rok, na pewno to miasto stało się już częścią Ciebie, w zapachu, smaku, myśleniu...Jesteś inny, ale ja wciąż chcę wiedzieć jaki...

Mat. Nie chcę żebyśmy wierzyli w stereotypy, ale one wydają się takie łatwe i bezpieczne! Szkoła jest nudna, nauczyciele beznadziejni, uczniowie leniwi, rodzice czegoś ciągle chcą, nic nie można z tym zrobić... Nie chcę tak. Dlatego staram się żeby było inaczej, ale i tak potykam się ostatecznie o ludzką złość i słabość Walczę dzielnie:)
Króluje uśmiechnięte selfie i przekonanie, że wszyscy są do kitu, tylko my wiemy najlepiej. Zakłamani/zalatani. Wrócę do behawiorystów i Gombrowicza. Nie ma ucieczki przed gębą - jak tylko w inną gębę.
Króluje uśmiechnięte selfie i przekonanie, że wszyscy są do kitu, tylko my wiemy najlepiej. Zakłamani/zalatani. Wrócę do behawiorystów i Gombrowicza. Nie ma ucieczki przed gębą - jak tylko w inną gębę.
Mam nadzieję, że do końca roku zawitasz w nasze równiny. A teraz napisz co u Ciebie.
E.
Dzień dobry! Jakże mi brakowało tego zwrotu do Pani!


Zresztą nie muszę Pani tego tłumaczyć, sama Pani wie ile satysfakcji zyskujemy „oddając się” innym, by Ci obok nas mieli lepiej, prościej… by mogli dojść do celu bez potykania się o kłody, które życie bezpodstawnie im usypało pod butami. O tym świadczy projekt\akcja, która ma się rozpocząć w szkole. Szczerzę, puchnę zarówno z zazdrości jak i dumy. Z zazdrości bo chciałbym w tym uczestniczyć, natomiast z dumy – bo wiem jak bardzo jest to ważne. O tym się nie mówi, ja przez swoje szkolne życie przeżyłem tułaczkę pomiędzy akceptacją a nietolerancją. Nie heteronormatywna orientacja jest czymś co wciąż kłębi się w kłębach dumy społecznego dyskursu. Wszyscy wiemy, że ona istnieje ale nie chcemy żeby zaistaniała. Paradoks. Pokażesz społeczeństwu, że jesteś inny- dostaniesz w twarz. Będą chcieli Cię unormować, zredukować byś stał się bardziej przystępny. Po natłoku bodźców nawet starasz się dopasować, pytanie pojawia się – tylko po co? Otóż żeby przeżyć, istnieć i nie bać się każdego następnego dnia? Nie zliczę ile razy usłyszałem od innych, że jestem nikim, że jestem „babą”, „pedałem”, „ciotą” i powinienem nie żyć.
Ile razy dostałem w twarz, ile „śmieci” wylądowało na moim ciele, wyrzuconych z rąk ludzi, którzy twierdzili, że nie powinno mnie tu być. Przemoc dosłowna jak i słowna towarzyszyła mi na osi czasu cały czas. Nie byłem sam, wiem o tym. Takich osób jak ja było sporo, tylko wszyscy oni chowali się w szafach a ja chciałem istnieć, chciałem być w świecie sobą. Dostało mi się za to nie raz, nie dwa…
Dlatego ta akcja jest bardzo ważna, stłamszeni w kątach szkoły „inni” uczniowie pragną spokoju codzienności. Bez lęku dnia następnego.
I tu klękają rodziny, szkoły, edukacja a do tego wszystkiego dokłada się kościół. Jak ja i inne osoby możemy uczestniczyć w miejscu, w którym głoszą, że takie osoby jak ja i inny powinny być leczone, zmieniane… że takie osoby to nieludzkie istoty. W to się wierzy, to siedzi w głowie, to tłamsi i gniecie w sercu przez całe życie. I mimo, że z instytucją kościoła jestem od dłuższego czasu w separacji to wciąż pamiętam to echo z ambony, które nawoływało do nienawiści. A chwile poźniej bezmyślnie wybrzmiewał głos, że każdego należy szanować i miłować… sic!
W szkole temat jest zbyt trudny i kontrowersyjny, wszyscy chcą go „załatwić” w cichych miejscach, by sprawa nie wykiełkowała na forum publicznym. Edukacja seksulana w Polsce nie istnieje, rodzice nie wiedzą co robić, gdy dowiedzą się, że ich syn jest gejem a córka lesbijką. Znajomi nie potrafią poukładać sobie w głowie, że ich kolega żyje z mężczyzną i ślą pytania, kto jest „kobietą” w związku, jak wygląda seks dwóch osób tej samej płci… Nie wiemy o tym nic, i wciąż się tego boimy, unikamy tematu bo nas razi i denerwuje… bo nie znamy odpowiedzi.
Mam nadzieje, że to się zmienia i zmieni na dobre, że jeszcze chwila i będę mógł spacerować z partnerem za rękę, tak jak kobieta może wtulać się w ramię swojego mężczyzny.
Liczę na to, że tolerancja wybrzmi na Wojska Polskiego, że utuczeni codziennością tęczowi ludzie będą mogli poinformować – jestem tutaj, tak jak i Ty.

Niezmiernie jest mi przykro, że nie udało mi się Pani złapać w szkolę, ale myślę, że to kwestia czasu i rozgoszczę się u Pani na wygodnym fotelu, popijając kawę i „zarażając” natłokiem informacji, anegdot i energii. Tak jak zrobiła to Pani Agnieszka, moja inspiracja determinizmu i waleczności. Zawsze można coś zmienić i nic nie stanie na drodze, można być sobą, można się realizować i nikt nie powie, że jest jakaś granica. Nie ma, można wszystko, można być szczęśliwym, uśmiechniętym i spełnionym, mimo przeszkód, które życie usypuje nam pod drzwiami domu. Rozczula mnie to i napawa dumą, że miałem okazję poznać taką osobę.
Następna stacja, przez megafon krzyczy konduktor, taki urok podróży. Wracając do Pani A. i do sytuacji seksualności to są właśnie stereotypy, które bolą najbardziej. I tak jak Pani pisze jest to łatwe i przystępne, każdy to nawija na swoją taśmę słowotoku. Każdy to powiela, nie zdając sobie sprawy jak wiele istot rani. Jak wiele osób cierpi przez te paskudne określenia i przekonania. I mimo chwilowego bólu, jak mogłoby się zdawać, tkwi to przez cały czas… często dopóki, nie zagrzejemy ciepłej kozetki u psychologa. Ale wtedy pojawia się kolejny stenotyp- idziesz do psychloga? – Jesteś czubkiem!
Skoro tak to m.in. ja jestem czubkiem i to bardzo wyrazistym, trudno. Albo ktoś mnie „bierze” takim jakim jestem albo zmienia adres i szuka kogoś innego z kim chce współdzielić codzienność. I tu możemy uciekać, gnać przed siebie, szukać „idealnego”kompana do podróży zwanej życiem. Tylko czy nie trafimy wtedy na inność? Oczywiście, że trafimy. Gębę zastąpimy tylko gębą.
Ps. Zdjęcia dzięki uprzejmości szkolnej grupy fotograficznej "Bliki" która tworzy akcje #stophating (LINK)
Zdjęcia wykonali: Klaudia Krawczyk, Adrian Ogiela, Kuba Rzepka, Amelia Stasiak, Jakub ZadwornyPozowały: Weronika Białek, Alicja Kwietniowska, Julia Mikołajczyk, Sylwia SylwantMakijaże wykonał Jakub Urbaniak z Liceum STO w KluczborkuCharakteryzowały i ubierały: Kamila Olborska i Anna StępieńPomocą techniczną służył Michał JarząbSpięła w całość i zaaranżowała Marta Smolnik
oraz kilka moich fotografii z Teatru Nowego w Krakowie
M.
Dzień dobry,
OdpowiedzUsuńTematyka Państwa bloga wpisuje się w tematykę, jaką zajmuje się Fundacja Replika w swojej kampanii Minusplus - jak bezpiecznie żyć z osobą zakażoną HIV. Stąd poniższa wiadomość.
Mr Bear Poland 2019 opowiada o życiu z HIV
Temat: Fundacja Replika rozpoczyna publikację cyklu 12 artykułów na temat bezpiecznego życia z osobą zakażoną HIV. W pierwszym numerze Mr Bear Poland 2019 wyjawia w rozmowie z Oskarem Majdą, jak trudnym przeżyciem była dla niego diagnoza, jak wygląda życie z wirusem oraz jak zakażenie wpływa na możliwość budowania związku.
Informacje dodatkowe: Cykl będzie ukazywał się w piśmie „Replika” - dwumiesięczniku społeczno-kulturalnym społeczności LGBTQ. Więcej informacji na temat publikacji można znaleźć na portalu „Repliki” oraz na Facebookowym profilu Fundacji. Artykuły będą przygotowywane w ramach kampanii „Minusplus – jak bezpiecznie żyć z osobą zakażoną HIV” realizowanej ze środków przekazanych przez Gilead Sciences Poland w ramach konkursu Pozytywnie Otwarci.
Kto dostępny: Proponujemy rozmowę z koordynatorem kampanii z Fundacji Replika (kontakt przekażemy po zainteresowaniu z Państwa strony).
Kilka słów o epidemiologii HIV: Codziennie HIV zakażają się w Polsce 3-4 osoby. Połowa seropozytywnych nie wie o swoim statusie i może nieświadomie zakażać innych. Z danych NIZP-PZH wynika, że co najmniej jedna piąta nowo wykrytych przypadków HIV to zakażenia, w których drogą transmisji są kontakty seksualne między mężczyznami. Co najmniej, bo droga zakażenia przeważającej większości osób HIV+ nie jest znana. Dlatego tak ważne jest propagowanie profilaktyki tego wirusa w społeczności MSM. Jednocześnie, niezależnie od drogi transmisji, warto wiedzieć dzięki nowoczesnemu, bezpiecznemu w długim terminie i bezpłatnemu w Polsce leczeniu pacjenci z HIV mogą żyć i funkcjonować normalnie do późnej starości.
Z pozdrowieniami,
Pozytywnie Otwarci
biuro@pozytywnieotwarci.pl
28 yr old Associate Professor Aurelie Breeze, hailing from Guelph enjoys watching movies like Americano and Lapidary. Took a trip to Kathmandu Valley and drives a Ferrari 512. Widok na strone wydawcy
OdpowiedzUsuń